Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Superekspress" - co wykopią, to kradną

0
Podziel się:

"Superekspress" pisze o tak zwanych "poszukiwaczach skarbów", którzy pustoszą bezcenne wykopaliska archeologiczne. Dziennik opisuje stanowisko w Mokrej, koło Częstochowy. Niewtajemniczona osoba nie domyśli się, że pod ziemią na niepozornej polanie w lesie znajduje się jedno z największych cmentarzysk kultury przeworskiej (II-V wiek n.

e.). Naukowcy odkryli tu około tysiąca przedmiotów i 250 grobów. Jest to ewenement na skalę Europy.
Jednak od maja do czerwca kopią tu "dzicy poszukiwacze", a od lipca naukowcy z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jedni próbują ubiec drugich. Trwa wojna.
Dr Marcin Biborski z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego opowiada, że grasują tu całe zastępy "poszukiwaczy skarbów", którzy niszczą stanowiska naukowców. Są dobrze przygotowani, mają łopaty, wykrywacze metalu i mapy terenu. Wiedzą, że żelazne groty sprzedadzą na giełdzie staroci za 30-40 złotych. Za urnę łużycką można dostać nawet tysiąc.
Jacek Pierzak, archeolog z Biura Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Katowicach potwierdza w rozmowie z dziennikiem, że czarny rynek handlu zabytkami archeologicznymi stał się w Polsce faktem. Marcin Biborski podkreśla, że policyjne patrole nic nie zmienią, jeśli nie zmieni się ludzka świadomość. Złodzieje niszczą bezpowrotnie coś, co jest bezcenne.

iar/superekspress/kry/trela

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)