Dziennik dowiedział się, że Janusz Chomontek zamierza - po zakończonej odsiadce - znowu być sławny. Ten niegdyś słynny na cały świat rekordzista w podbijaniu piłki, żyje na razie z występów w szkołach.
"Sława i pieniądze przytłoczyły mnie, pogubiłem się. Ale zmieniam się. Chcę ustanowić nowy rekord!" - ujawnia na łamach Superexpressu Janusz Chomontek. "Kiedyś wystąpiłem w telewizji z Maradoną, Bońkiem i Paulo Rossim. Maradona powiedział mi, że taki talent, jak ja, rodzi się raz na kilka miliardów".
Superexpress przypomina, że wśród 12-stu rekordów Guinessa, które ustanowił Chomontek, jest - między innymi - podbijanie piłki bez przerwy przez 16 godzin w kwadarcie 5X5, przejście 32 kilometrów żonglując piłkę lewą nogą , odbijanie 35 tysięcy razy piłki na siedząco oraz podbicie piłki głową 120 tysięcy razy.
Więcej o "rekordowej" przeszłości słynnego niegdyś polskiego żonglera i planowanych przez niego kolejnych wyczynach przeczytamy w dzisiejszym Superexpresie w artykule "Znów będę bił rekordy świata".
Superexpress/mg/em
