Doroczny "Bal debiutantek" odbywał się w centrum Paryża, w hotelu Crillon. Przybyły tu panny sławnych rodów francuskich, niemieckich, włoskich i japońskich. Wszyscy byli bardzo ciekawi, jak zaprezentuje się córka polskiego prezydenta. Ola za towarzysza dostała Alexisa de Bechade, potomka francuskich arystokratów. Oboje wyglądali wspaniale. "Jest naprawdę piękna" - szeptały francuskie baronowe.
Jak informuje "SuperExpress", Ola miała na sobie prostą, długą suknię na ramiączkach, której kolor przechodził od ciemno-popielatego na górze do czarnego na dole. Suknia ozdobiona była kryształowymi kwiatkami. Bal rozpoczął się walcem, później przez jakiś czas orkiestra grała muzykę klasyczną. Niezbyt to jednak odpowiadało młodym balowiczom, dlatego po dwóch godzinach zaczęła się normalna dyskoteka.
Bal trwał do 3 nad ranem. "SuperExpress" zauważa, że po kilku kieliszkach szampana można było zaobserwować, że maniery młodych arystokratów idą w zapomnienie.
"SuperExpress", 3.12/2001/dyd