Andrzej Ekiert powiedział, że pierwsze dni jego dowództwa w Iraku przebiegły spokojnie, obyło się bez większych zmian i rewolucyjnych decyzji. Dodał, że zmienianie znakomicie dotąd funkcjonującej dywizji byłoby błędem.
Generał przypomniał, że w skład wielonarodowej dywizji wchodzi obecnie 17 kontyngentów. Dodał, że po wyjeździe Filipińczyków nie obawia się dalszego gwałtownego zmniejszenia liczebności dywizji, która liczy ponad 7 tysięcy zołnierzy. Jednym z głównych zadań dywizji będzie odpowiednie przygotowanie do kampanii przedwyborczej w Iraku. "Należy się obawiać walki politycznej przed wyborami, bo może się ona przerodzić w walkę militarną" - przestrzegł Andrzej Ekiert. Dodał, że liczy na to, iż przypadający w tym okresie Ramadan - jak się wyraził generał - "poleje wodę na rozpalone miecze".
Dowódca dywizji podkreślił, że siły koalicyjne w sposób wyważony i systematyczny przekazują obowiązki irackiej policji i gwardii narodowej, coraz częściej dochodzi do wspólnego patrolowania dróg, ale także granicy iracko-irańskiej.