Prezes PSL Jarosław Kalinowski i Paweł Piskorski z Platformy Obywatelskiej ocenili zapowiedź premiera Leszka Millera wystąpienia do Sejmu z wnioskiem o wotum zaufania dla gabinetu jako chęć umocnienia swojej pozycji w obecnym układzie politycznym.
Paweł Piskorski podkreślił w "Sygnałach Dnia" na antenie Programu I Polskiego Radia, że premier Miller mógł bez obaw wystąpić z inicjatywą wotum zaufania, ponieważ jego rząd ma poparcie większości w parlamencie, gdzie po rozpadzie koalicji posiłkuje się głosami małych ugrupowań.
Piskorski zdecydowanie zaprzeczył szefowej gabinetu politycznego premiera Aleksandry Jakubowskiej, która powiedziała wcześniej w "Sygnałach Dnia", że opozycja nie była zainteresowana reformą finansów publicznych. Paweł Piskorski powiedział, że nie ma chyba partii bardziej zaintersowanej reformą finansów niż Platforma Obywatelska.
Paweł Piskorski przyznał również, że jego partię zaskoczyła pozytywnie propozycja premiera w sprawie wprowadzenia podatku liniowego. Uznał, że to realia rządzenia zmuszają Leszka Millera do przyznia, iż jest to najlepsza forma opodatkowania.
Prezes PSL Jarosław Kalinowski uznał, że premier Miller odebrał referendum unijne jako wyraz poparcia dla swojego rządu, a tak - jak podkreślił - oczywiście nie jest. Gość "Sygnałów Dnia" dodał, że jego ugrupowanie nie widzi w inicjatywie Leszka Millera dążenia do uporządowania spraw kraju. Jarosław Kalinowski mówił, że Polsce jest teraz potrzebna integracja wewnętrzna - kompromis między rządem, prezydentem i większością parlamentarną. Jeżeli tego kompromisu nie uda się osiągnąć - to według prezesa PSL - nie będzie szans na podjęcie radykalnych działaniań potrzebnych do przeprowadzenia refrom i przygotowania kraju do funkcjonowania na wspólnym europejskim rynku.