Polska i inne państwa kandydujące do Unii Europejskiej po 2006 roku powinny być objęte taką samą polityką rolną jak dotychczasowe kraje członkowskie - tak uznano podczas zakończonego wczoraj europejskiego szczytu rolniczych i spółdzielczych organizacji z krajów należących do Unii i
krajów, które do niej wkrótce wstąpią.
Prezes związku kółek i organizacji rolniczych Władysław Serafin przekonywał w dzisiejszych "Sygnałach Dnia" w Programie I Polskiego Radia, że ustalenie to jest bardzo istotnym osiągnięciem. "Ważne jest, że organizacje rolnicze i spółdzielcze mówią jednym głosem jeszcze przed pełnym członkostwem" - zaznaczył Serafin.
Gość Sygnałów Dnia zwrócił uwagę, że komisarz do spraw rolnych Unii Franz Fischler, przygotowujący reformę unijnej polityki rolnej, zamierza wprowadzić ją w życie jeszcze przed przyjęciem Polski i innych 10 krajów do Unii. "Chce w ten sposób pozbawić te państwa możliwości wpływania na kształt przyszłej polityki rolnej" - mówił szef kółek rolniczych. Zapobiec temu może jednak siła związków rolniczych państw kandydujących. "Bez organizacji rolniczych i spółdzielczych nie można mówić o stabilizacji nastrojów, ani gospodarek poszczególnych krajów" - podkreślił Władysław Serafin.