Gość radiowych "Sygnałów Dnia" wyraził przekonanie, że procedura pytań zadawanych podczas poprzedniego przesłuchania premiera miała charakter polityczny. Zbigniew Ziobro wskazał, że wówczas po raz pierwszy zdarzyło się, że przewodniczący komisji Tomasz Nałęcz zmienił kolejność osób zadających pytania, po raz pierwszy oświadczył, że przesłuchanie będzie trwało tylko dwa dni i po raz pierwszy dał do zrozumienia, że nie będzie drugiej tury, która była regułą w tego typu przypadkach.
Przewodniczący sejmowej komisji śledczej Tomasz Nałęcz oraz większość sejmowa uważa, że zakończenie prac nastąpi najpewnie pod koniec lipca. Zdaniem posła Ziobry, nastąpi to jednak znacznie później, gdyż -jak zaznaczył- nadal wiele faktów wymaga wyjaśnienia.