"SLD jest spenetrowane przez przestępczość zorganizowaną" - powiedział poseł Mariusz Kamiński z PiS-u w Niedzielnym Salonie Trójki. Odwołał się w ten sposób do afery starachowickiej.
W piątek ujawniono, że poseł SLD Andrzej Jagiełło ostrzegł telefonicznie jednego ze starachowickich samorządowców z SLD o planowanej przeciwko niemu akcji policji. Poseł miał się przy tym powołać na wiceministra spraw wewnętrznych Zbigniewa Sobotkę.
Zdaniem szefa Kancelarii Prezydenta Jolanty Szymanek-Deresz, która także była gościem Trójki, afera starachowicka jest przede wszystkim przykładem ewidentnych zaniedbań prokuratury, dopiero w następnej kolejności należy rozpatrywać w tej aferze udział polityków. Tak też uważa Janusz Lewandowski z Platformy Obywatelskiej.
Z kolei minister Lech Nikolski z SLD stwierdził, że afera starachowicka jest sprawą starą, znaną już od kilku miesięcy i niepotrzebnie robi sie wokół niej tyle zamieszania. Zdaniem polityka, wiceminister Sobotka zachował się w tej sprawie tak, jak powinien."Gdy dowiedział się, że ktoś się posługuje jego osobą, zgłosił sprawę do prokuratury" - powiedział Nikolski.