We wczorajszym numerze tygodnik "Wprost" opisał i pokazał na fotografi sylwestrową zabawę prokurator Sawickiej przy wspólnym stole z mężczyzną podejrzanym o przyjęcie dużej łapówki oraz z innym, który ma mieć związki z gangiem pruszkowskim. Katarzyna Sawicka prowadziła śledztwo właśnie w sprawie Pruszkowa.
Kazimierz Olejnik powiedział, że jest poza sporem, iż Katarzyna Sawicka udała się na bal sylwestrowy z osobą, na której ciąży prokuratorski zarzut przyjęcia około dwóch i pół miliona złotych łapówki i która na początku grudnia za poręczeniem majątkowym w wysokości półtora miliona złotych została wypuszczona z aresztu śledczego. Z dotychczasowych ustaleń warszawskiej Prokuratury Apelacyjnej wynika, że prokurator Sawicka wiedziała z kim siedzi przy stole i wiedziała, że część tych osób jest związana ze środowiskami przestępczymi - dodał rozmówca Trójki.