Leopold Unger przypomniał, że ruch czeczeński miał kiedyś duże poparcie światowej opinii publicznej. Według niego, świat zaczął zmieniać zdanie o Czeczeńcach wraz z ujawnianiem ich kolejnych powiązań z al-Kaidą. Natomiast teraz - zdaniem Ungera - w świetle wydarzeń w Moskwie - nie będzie już żadnej aprobaty dla czeczeńskich bojowników:
"Nie będzie już mowy o żadnych sprzyjających Czeczeńcom uchwałom Rady Europy czy o innych przejawach sympatii dla ich sprawy" - uważa publicysta.
Leopold Unger jest także zdania, że oburzenie rosyjskiej opinii publicznej przełoży się wkrótce na nowe działania Rosji w Czeczenii.