Leszek Miller mówi: do jasnej choroby, róbmy coś, musimy przeżyć następne trzy miesiące... No dobrze, wprowadzę ten podatek importowy na rok... a po roku go zniosę i znów mam dziurę... "
Na kolejne pytanie czy nie przypadkiem nie przestraszył się gróźb Unii Europejskiej, minister Belka odpowiedział: "Jeżeli ktoś się przestraszył, to raczej premier niż ja. Ja jestem w dalekim tle. On jest wystawiony na strzały. A te naciski przecież są". Wicepremier dodaje, że te naciski to ograniczenie polskiej suwerenności, suwerenności premiera. Jednak podkresla jednocześnie, że wszystkie kraje mają dzisiaj ograniczoną suwerenność, muszą uwzględniać opinię zewnętrzną.
Cały wywiad z wicepremierem zatytułowany "Belka ratunku" w dzisiejszej Trybunie.
Trybuna/magos