Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Trybuna" - czyja wiosna?

0
Podziel się:

Wiosna miała być Leppera, a będzie Manickiego i Krzaklewskiego - pisze Ewa Sadura na łamach "Trybuny".
Pomiędzy OPZZ, a NSZZ "Solidarność" zapanowala osobliwa solidarność. Centrale oraz co ważniejsi działacze przeskoczyli dzielący je płot i grzmią, że z Kodeksu pracy nie oddadzą ani guzika - czytamy w Trybunie.

Wiosna miała być Leppera, a będzie Manickiego i Krzaklewskiego - pisze Ewa Sadura na łamach "Trybuny".
Pomiędzy OPZZ, a NSZZ "Solidarność" zapanowala osobliwa solidarność. Centrale oraz co ważniejsi działacze przeskoczyli dzielący je płot i grzmią, że z Kodeksu pracy nie oddadzą ani guzika - czytamy w Trybunie.
I OPZZ i "Solidarność" - pisze Sadura - powołują się na solidarność z pracującymi. Tego odmówić im nie można. Solidarnie jednak nie dostrzegają tych, którzy do tych zwiazków nie należą, gdyż - nie pracują.
Nikt nie twierdzi, że zmiany w Kodeksie Pracy będą panaceum na bezrobocie. To pierwszy krok na tej ciernistej drodze - uważa Ewa Sadura. Autorka dodaje, że mamy ekstremalną sytuację, w której nie wolno mówić, że dzwon bije na alarm, ale pytać: komu bije. Centrale OPZZ i "Solidarności" zdają się odpowiadać, że im. Nie kryją też, że przygotowują się do jego zagłuszenia. Zarówno Manicki, jak i Krzaklewski mobilizują swoich zwolenników przeciwko rządowi.Publicystka Trybuny jest zdania, że ich hasła może jeszcze dosadniej przebić Andrzej Lepper, zwłaszcza gdy dojdzie do sporów, czyja to wiosna.

iar/trybuna/kry/chod.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)