Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Trybuna" - (Euro)mowa ojczysta

0
Podziel się:

"Trybuna" przeprowadziła sondaż wśród warszawskich przechodniów, badając czy zrozumiałe są dla nich pojęcia związane z wejściem Polski do Unii Europejskiej.
Okazuje się, że tak zwana "euromowa" jest dla przeciętnego Polaka zrozumiała jak esperanto, lub język urdu - pisze dziennik.

"Trybuna" przeprowadziła sondaż wśród warszawskich przechodniów, badając czy zrozumiałe są dla nich pojęcia związane z wejściem Polski do Unii Europejskiej.
Okazuje się, że tak zwana "euromowa" jest dla przeciętnego Polaka zrozumiała jak esperanto, lub język urdu - pisze dziennik. Na swojej liście, pokazywanej przechodniom dziennikarze umieścili, między innymi, takie słowa jak akcesja, eurosceptyk, eurorealista, rokowania akcesyjne czy środki pomocowe.
Pani Jadzia, sprzedawczyni, powiedziała "Trybunie", że nie ma głowy do takich rzeczy. Dodaje, że nie rozumie wszystkich słów, które słyszy w telewizji i musi się mocno wsłuchiwać, żeby zrozumieć i przemyśleć. Z kolei ochroniarz z placu budowy twierdzi, że rozumie wszystko, ale brakuje mu słów, aby opowiedzieć co znaczą napisane na kartce słowa.
"Trybuna" zauważa, że językiem doskonale zrozumiałym dla wyborców posługują sie przeciwnicy wejścia do Unii, tacy jak Andrzej Lepper czy Roman Giertych. Dziennik podkreśla, że odbiorcy od razu wiedzą o co chodzi, kiedy słyszą o "wczołgiwaniu się do Unii na kolanach" czy "czwartym rozbiorze Polski".
Sławomir Wiatr, pełnomocnik rządu do spraw informacji europejskiej zapowiada, że w ramach kampanii informacyjnej o Unii będą przygotowywane pakiety dla różnych grup społecznych, w tym rolników czy przedsiębiorców. "Kto jednak uświadomi panią z warzywniaka czy ochroniarza na budowie?" - zastanawia się "Trybuna".

iar/trybuna/kry /pul

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)