Opozycja jest tak słaba, że nie mogłaby im zaszkodzić - czytamy w dzisiejszej Trybunie.
Opozycja nie przedstawiła kompleksowego programu społeczno-gospodarczego, który stwarzałby szansę na wyprowadzenie państwa z kryzysu, a program rządu "Przedsiębiorczość, praca, rozwój", który ma temu służyć, na pewno nie wywołał wśród opozycji burzy mózgów. Opozycję parlamentarną niewiele łączy, a dużo dzieli. Samoobronie blisko do Ligi Polskich Rodzin. Liga woli się jednak porozumiewać z Prawem i Sprawiedliwoscia. O przychylność Prawa i Sprawiedliwości zabiega także Pltaforma Obywatelska, która nie może z kolei zaakceptować LPR i Samoobrony. Programową bylejakość opozycja zastępuje hałaśliwością i ideologicznymi manifestacjami.
Wielkość opozycji - pisze publicysta Trybuny -poznaje się jednak po tym, że krytykuje w sposób konstruktywny, przedstawia alternatywne rozwiązania i dostrzega w poczynaniach przeciwnika wartościowe rozwiązania. Czyżby najsilniejsza opozycja dla obecnego rządu znajdowała się więc w Kancelarii Prezydenta? - pyta dzisiejsza Trybuna.
Trybuna/iar/zasadzinska
