Ministerstwo Zdrowia nie zamierza wprowadzać zakazu sprowadzania do Polski leków w formie darów - potwierdziła w rozmowie z Trybuną rzeczniczka resortu Renata Furman.
Trwające prace nad rozporządzeniem mają na celu określenie podstawowych zasad, niezbędnych do zapewnienia gwarancji bezpieczeństwa stosowania tak sprowadzanych leków. Nie ma więc żadnego zagrożenia dla istnienia funkcjonujących w naszym kraju punktów wydawania leków z darów - mówi w wywiadzie Renata Furman.
Trybuna pisze , że w Polsce średnio 63 proc. kosztów leków pokrywanych jest z kieszeni pacjenta. To najwyższy wskaźnik w Europie. Ministerstwo szacuje, że aż co trzeci chory odchodzi od aptecznego okienka bez przepisanych medykamentów. Powód? Są zbyt drogie. To właśnie w takich sytuacjach jedynym ratunkiem dla najuboższych mogą być preparaty rozprowadzane w ramach pomocy charytatywnej. Renata Furman zapewnia Trybunę, że zapisy rozporządzenia są opracowywane na podstawie wytycznych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) z 1996 r., dotyczących zasad przekazywania pomocy humanitarnej, które zostały przyjęte miedzy innymi przez wszystkie państwa Unii Europejskiej.
IAR/Trybuna/łut/em
