Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Trybuna" - Łucznik leży

0
Podziel się:

Sąd gospodarczy w Radomiu ogłosił upadłość Zakładu Maszyn do Szycia Łucznik. Załoga dowiedziała się o tym od dziennikarzy.
"Nie chciałbym na razie komentować tego, co się stało" - powiedział "Trybunie" Grzegorz Czyżniakowski, ostatni przewodniczący związków branżowych w Łuczniku SA.

Sąd gospodarczy w Radomiu ogłosił upadłość Zakładu Maszyn do Szycia Łucznik. Załoga dowiedziała się o tym od dziennikarzy.
"Nie chciałbym na razie komentować tego, co się stało" - powiedział "Trybunie" Grzegorz Czyżniakowski, ostatni przewodniczący związków branżowych w Łuczniku SA.
"Od chwili wydzielenia Zakładu Maszyn do Szycia z majątku fabryki nie miałem praktycznie wglądu w to, co się tam dzieje. Na temat tego, czy była możliwość ratowania zakładu, powinien wypowiedzieć się zarząd, chociaż oczywiście jako związkowiec uważam, że należało walczyć do końca o utrzymanie miejsc pracy. Tym bardziej, że był to ostatni zakład produkujący maszyny do szycia w Europie" - dodaje związkowiec.
Jeszcze jesienią, prezes Zdzisław Gregorczyk starał się w Agencji Rozwoju Przemysłu o długoterminowy kredyt na produkcję maszyn. ARP wtedy zwlekała, wydawała sprzeczne decyzje, w końcu zaś przyznała jedynie środki finansowe pod bieżące zamówienia, co nie pozwalało na spłatę stale rosnącego zadłużenia, przede wszystkim wobec ZUS. Mimo wprowadzenia oszczędności, zwolnienia prawie 200 osób i obniżenia kosztów, nie udało się uzyskać rentownej produkcji. Na początku roku, ZUS na kilka dni zablokował konta fabryki.
Przedsiębiorstwo w dniu ogłoszenia upadłości miało ponad 16 milionów złotych długów.
"Na razie za wcześnie mówić o planach przeprowadzenia tej upadłości. Dopiero otrzymałem postanowienie sądu. Muszę rozejrzeć się w sytuacji na miejscu w zakładzie, a także porozmawiać z załogą" - powiedział "Trybunie" syndyk.
Do spotkania ma dojść dziś. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że załoga nie może liczyć na zbyt wiele. Majątek Łucznika jest tak znikomy, że może go nie wystarczyć nawet na zaspokojenie roszczeń pracowniczych, między innymi zaległości płacowych, sięgających 3 miesięcy.

iar/trybuna/dj

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)