Huśtawka dla dziecka na niepewnie trzymającym się haku, mleko dla niemowląt z robakami, czajnik, którym nie sposób się nie oparzyć, siekiera o odpadającym obuchu - to tylko kilka z długiej listy przykładów produktów niebezpiecznych, przed którymi klient powinien się strzec - pisze "Trybuna".
Jak podkreśla "Trybuna" na szczęście klienci nie są w tym osamotnieni. O ich dobro od 6 lutego ubiegłego roku dba Krajowy System Informowania o Produktach Niebezpiecznych. Zadaniem jego pracowników jest szybkie informowanie organów administracji publicznej, zainteresowanych instytucji, a także konsumentów o produktach niebezpiecznych. Systemem zarządza Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W zeszłym roku UOKiK prowadził ponad 70 postępowań w sprawie produktów niebezpiecznych, znajdujących się w obrocie handlowym. Większość sygnałów o takich produktach pochodziła z laboratoriów, od konsumentów, wreszcie z Trapeksu - systemu szybkiego informowania o produktach niebezpiecznych działającego w Europie Centralnej.
"Trybuna" poinformowała, że rejestr produktów uznanych przez UOKiK za niebezpieczne jest dostępny na stronie internetowej www.uokik.gov.pl
"Trybuna"/ makowska/Skw.