Zakopiańskie konkursy od dawna wzbudzają ogromne zaintersowanie i emocje. Pod Giewont wybiera się kilkadziesiąt tysięcy kibiców, a wśród nich honorowy patron imprezy - prezydent Aleksander Kwaśniewski.
VIP-ów ze stolicy będzie tyle, że uzbierałby się cały pociąg - pisze Trybuna, zaznaczając że jeszcze bardziej podniesie rangę sportowej i prestiżowej imprezy zimy 2002. Wszyscy przyjadą "na Małysza", co znaczy tyle, co przeogromne pragnienie, aby pan Adam zwyciężył na swoim. Bo wiara w naszego skoczka nadal przecież jest, chociaż trwają dyskusje, czy Małysz odrodzi się po Konkursie Czterech Skoczni i czy w najbliższy weekend powinien wystąpić w Willingen? Oczywiście trener Apoloniusz Tajner podjął decyzję o starcie. Paradoksalnie też, słabsze występy przełamały kilka tematów tabu - pisze Trybuna. Czytamy w niej , że kadra skoczków nie ma lekarza , podczas gdy Adam Małysz od tygodni nie może się uporać z jakąś infekcją. Masażysty nie ma także. Jest za to menadżer, Austriak - pan Federer i to on - jak pisze "Trybuna" - wymaga, aby Małysz skakał, choć nie musi, w kwalifikacjach, bo tak ponoć zapisano w kontrakcie, którego treść znają wyłącznie zainteresowani.
O zakopiańskich konkursach Pucharu Świata można przeczytać w "Trybunie" w artykule "Putin pod Krokwią ?"
trybuna/ makowska/d.nyg