Według "Trybuny", Polska eksportuje obecnie do krajów Unii do 200-tu tysięcy ton ryb i przetworów rybnych za 400 milionów dolarów rocznie. Tymczasem od lipca na unijnych rynkach nie będą mogły być sprzedawane bałtyckie śledzie i łososie. Mięso naszych śledzi zawiera bowiem 20 pikogramów dioksyn na gram, łososi - nawet 40, podczas gdy norma wynosi zaledwie 4. Co gorsza, dane te dotyczą ryb łowionych na wodach szwedzkich oraz fińskich, które następnie rozciągnięto na wszystkie "ryby tłuste" z Bałtyku, ponieważ Polska nie była w stanie przeprowadzić badań.
Jednak problem - według "Trybuny" - nie kończy się na rybach. Szlaban eksportowy czeka bowiem także na eksporterów polskiego mięsa, wędlin, przetworów mlecznych oraz tłuszczowych.
"Trybuna" 2-3.02/Skrzypczak/em