Być może podobnie uczynią inni politycy SLD i PO RP, których w tym kontekście wymieniał szef Samoobrony z trybuny sejmowej. "TRYBUNA" dowiedziała się, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie niebawem zakończy śledztwo w tej sprawie.
Pod koniec listopada ubiegłego roku w przemówieniu poprzedzającym głosowanie nad odwołaniem Leppera z funkcji wicemarszałka Sejmu, szef Samoobrony "pytał" - jak mówił - Andrzeja Olechowskiego, Donalda Tuska, Pawła Piskorskiego, Włodzimierza Cimoszewicza i Jerzego Szmajdzińskiego o przyjmowanie łapówek i kontakty z gangsterami. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie pomówienia za pomocą środków masowego przekazu. Zostało ono połączone ze śledztwem w sprawie znieważenia Włodzimierza Cimoszewicza, szefa MSZ.
Prokurator Małgorzata Dukiewicz, naczelnik Wydziału Śledczego Prokuratury Okręgowej w Warszawie, powiedziała "TRYBUNIE", że sledztwo zbliża się ku końcowi. Nie chciała komentować wypowiedzi wicemarszałka Sejmu. Główny świadek Leppera Bogdan Gasiński, na którego rewelacjach opierał swoje "pytania" lider Samoobrony, niedawno na łamach "Gazety Wyborczej" odwołał większość zarzutów pod adresem polityków. Przyznał, też że były one wytworem jego wyobraźni i powstały na życzenie Leppera.
Trybuna/płużyczka/d.nyg
