Trzeba pamiętać - podkreśla przedstawiciel MON - że likwidacja garnizonu nie oznacza od razu zwolnienia żołnierza zawodowego. Ma on prawo do dwóch propozycji dalszego pełnienia służby. Jeżeli żadna z nich nie zostanie zaakceptowana, dochodzi do wypowiedzenia. Trwa ono jedna 9 miesięcy. Zatem likwidacja jednostki na przykład w czerwcu oznacza, że żołnierz odejdzie najwcześniej w drugiej połowie przyszłego roku, a najprawdopodobniej na początku 2004 roku.
Więcej na ten temat - w wywiadzie "Trybuny" z dyrektorem generalnym w Ministerstwie Obrony Narodowej Jakubem Pinkowskim.
"Trybuna"/dabr