"Problem mamy wciąż z hamulcowymi" - kontynuuje publicystka. "Niech więc wezmą przykład z central związkowych, które, choć szabelki z dłoni nie wypuszczają, najwyraźniej zaczynają dostrzegać, że obrona starych praw pracowniczych odbywa się w nowej rzeczywistości. Na polu negocjacji związków z pracodawcami zaczyna działać konkurencja. OPZZ dogaduje się z Polską Konfederacją Pracodawców Prywatnych i Związkiem Rzemiosła Polskiego. Konfederacja Pracodawców Polskich i "Solidarność" - widząc, że zostają w tyle - doganiają bieg spraw. To rywalizacja dobrze rokująca, choć warto zapytać, czy nie można było jej uniknąć. Najważniejsza jest jednak nadzieja, że wszystkie strony odejdą od szkodliwego licytowania się w tym, gdzie, ile i komu ustąpić" - czytamy w komentarzu redakcyjnym w "Trybunie".
"Trybuna" 16 06/Siekaj/em