.. dezinformacja? - zastanawia się "Trybuna".
Zdaniem gazety, należy się spodziewać konkurencji nie tylko między wypowiadającymi się za akcesją i przeciw niej, ale także w ramach jednej unijnej opcji. Może to między innymi spowodować, że wysiłki propagatorów którejś z opcji będą się dublować. Jednak, zdaniem Sławomira Wiatra, pełnomocnika rządu do spraw informacji europejskiej, nie ma konieczności koordynacji działań polegających na informowaniu o integracji. "Byłaby to próba zamachu na suwerenność organizacji pozarządowych" - powiedział Wiatr "TRYBUNIE".
Wiatr uważa, że stanowiska społeczeństwa względem Unii wykraczają dziś poza dwie skrajne postawy - eurozwolenników i eurosceptyków. Według niego, w grupie, która jest niechętna UE, znajdują się fundamentalni przeciwnicy integracji, którzy nie chcą rozmawiać w kategoriach merytorycznych. Z nimi - uważa Wiatr - nie ma przesłanek do dialogu.
Z kolei eurosceptykami są ci, którzy są przeciwko UE, bo nie odpowiadają im warunki członkostwa.
Trzecią kategorią wyróżnioną przez Wiatra są eurokunktatorzy, którzy są trochę za, trochę przeciw naszemu wejściu do UE. "Czekają, w którą stronę obróci się busola. Wiedzą, że eurosceptyczny elektorat jest i będzie bardzo atrakcyjnym politycznie kąskiem" - mówi Wiatr.
W dzisiejszej Trybunie - obszerny artykuł o tym kto infrmuje i kto będzie informował Polaków o Unii Europejskiej.
T/gut/d.nyg
