Zgodnie z przewidywaniami, abp Juliusz Paetz przestał pełnić funkcję metropolity poznańskiego - pisze Trybuna i przypomina, że przedwczoraj minęło 6 lat od chwili, gdy został powiadomiony o wyniesieniu go do godności arcybiskupiej.
Jego miejsce zajmie dotychczasowy biskup pomocniczy archidiecezji gnieźnieńskiej Stanisław Gądecki. Papież nadał też tytuły biskupów diecezjalnych ks. prałatowi Zygmuntowi Zimowskiemu w Radomiu i ks. Zbigniewowi Kiernikowskiemu w Siedlcach.
Zdaniem Trybuny nominacja Stanisława Gądeckiego oznacza, że w Kościele polskim umacnia się linia dialogu międzyreligijnego. Nowy arcybiskup uchodzi w Episkopacie za człowieka prymasa i w pełni podziela poglądy swego dotychczasowego zwierzchnika, abp. Henryka Muszyńskiego.
Oficjalnie odejście Juliusza Paetza z Poznania nastąpiło na jego prośbę.
Choć wiadomo, że odszedł, bo musiał, zastosowano formułę, że papież przychylił się do jego prośby i zwolnił z obowiązków metropolity. Stało się tak, jak zapowiadał abp Józef Życiński. Watykan rozwiązał sprawę przed Wielkanocą. W komunikacie nuncjatury w Warszawie nie potwierdzono, jakoby dotychczasowy arcybiskup otrzymał karę nagany, co sugerowały wcześniej niektóre media - czytamy w Trybunie.
IAR/Trybuna/Skw.
