Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Trybuna" o Roku Puszczy Białowieskiej

0
Podziel się:

Właśnie zaczął się Rok Puszczy Białowieskiej. O tym pradawnym borze, największym w całej Europie Środkowej, od lat mówi się wiele, niekiedy - w nastroju wielce emocjonalnym - czytamy w Trybunie .
Najbardziej spektakularne były ostre spory wokół idei poszerzenia Białowieskiego Parku Narodowego w marcu 2000 roku, kiedy to miejscowi obrzucili jajkami ministra ochrony środowiska.

Właśnie zaczął się Rok Puszczy Białowieskiej. O tym pradawnym borze, największym w całej Europie Środkowej, od lat mówi się wiele, niekiedy - w nastroju wielce emocjonalnym - czytamy w Trybunie .
Najbardziej spektakularne były ostre spory wokół idei poszerzenia Białowieskiego Parku Narodowego w marcu 2000 roku, kiedy to miejscowi obrzucili jajkami ministra ochrony środowiska. Gwałtowność tamtych dni oczyściła jednak atmosferę i stworzyła warunki dla poważnej dzisiaj rozmowy o losach Puszczy Białowieskiej.
Puszcza jest - jak powiada dr Czesław Okołów, dyrektor BPN - rzeczywistym skarbem natury, pokazującym na wielu przykładach, jak wyglądała Europa dwa tysiące lat temu. Uczeni nie mogą się jeszcze połapać w całej różnorodności przyrodniczej tego boru. Stan wiedzy jest taki, że do dzisiaj skatalogowano dokładnie 11.566 gatunków fauny od pierwotniaków do żubra, ale kolejna każda publikacja pokazuje, że pojawiają się następne.
Trybuna zapowiada, że będzie wracać do problematyki ochrony puszczy w tym nowym, szczególnym roku. Dlatego choćby, że Puszcza Białowieska jest już... w Europie. Uznana za obiekt światowego dziedzictwa, wyróżniona Dyplomem Europy jest ważnym i docenionym znakiem rozpoznawczym Polski w cywilizacji europejskiej. Ale jest jeszcze parę innych powodów, aby temat rozwijać. Otóż ucichła wprawdzie wrzawa wokół rozszerzenia parku narodowego na obszar całej puszczy, ale pozostała kwestia: jak puszczę chronić? Czy tak, jak widział to minister AWS-owskiego rządu, czyli zamknąć ją dla ludzi, dla leśników, dla lokalnych społeczności, otoczyć kloszem administracyjnych i prawnych zakazów? Czy może - nie obniżając standardów ochrony - uczynić puszczę dostępną i przyjazną? Obie koncepcje wymagają pieniędzy. Pierwsza jednak nie uzyskuje poparcia puszczańskich społeczności, bo dla 50 tysięcy żyjących tutaj - z puszczy i dla puszczy - ludzi państwo nie stworzy żadnej innej alternatywy. Dzisiaj rysuje się rozsądna koncepcja -
właśnie druga - pisze Trybuna.

Trybuna/Skw.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)