"Wielu kandydatów będzie co prawda desygnowanych przez partie, ale z wyborcami staną twarzą w twarz" - podkreśla publicystka. Jednocześnie przypomina: "prezydent Aleksander Kwaśniewski w czasie spotkania z samorządowcami powiedział, że chciałby, aby w jesiennych wyborach wybrano ludzi kompetentnych, twórczych, takich, którym "nie lepią się ręce".
Czy dokonamy właściwych wyborów? - zastanawia się Ewa Sadura. Według niej, Polacy wykorzystają szansę. W końcu - pisze publicystka - nabraliśmy już doświadczenia przy bezpośrednich wyborach głowy państwa.
"Umieliśmy opamiętać się w kwestii Stana Tymińskiego, nie daliśmy złapać się na kandydatów z intrygującymi wkładkami do butów, ani na hasła "Polska tylko dla Polaków". Pokazaliśmy, że pustymi, ani groźnymi słowami i gadżetami nie damy się omamić, gdy w grę wchodzą nasze zbiorowe interesy" - pisze komentatorka "Trybuny".
Trybuna 8-9.06/Skrzypczak/ab