W ciągu ostatnich dwóch lat dzięki agentom pochodzącym z Pakistanu, Afganistanu czy Uzbekistanu oraz współpracy z wywiadami innych krajów udało się zlikwidować wielu współpracowników bin Ladena - informuje "Washington Post". Dzięki agentom CIA działającym w al-Kaidzie udaremniono także zamachy na ambasady Stanów Zjednoczonych, samoloty i statki na całym świecie.
Mimo że amerykańskim agentom udało się teraz osiągnąć w al-Kaidzie znacznie wyższe pozycje niż przed zamachami terrorystycznymi z 11. września 2001 roku, nie przeniknęli oni jednak do dowództwa tej organizacji. Al-Kaida nie tylko bowiem werbuje wielu nowych członków, ale i coraz bardziej szczegółowo ich sprawdza.