Dziennik przypomina, że Andrzej Kalwas przez rok swojego urzędowania nadał 11 tytułów prokuratora Prokuratury Krajowej. Dostał go między innymi Wiesław Nocuń, nadzorujący śledztwo w sprawie biznesmena Romana Kluski i tak zwanej afery starachowickiej.
Niektóre z ostatnich lawinowych nominacji wzbudziły kontrowersje wśród pracowników Ministerstwa Sprawiedliwości. Chodzi na przykład o Igora Dzialuka, który nie pracuje w Prokuraturze Krajowej, a mimo to otrzymał tytuł prokuratora Prokuratury Krajowej. Obecnie jest zastępcą dyrektora departamentu współpracy międzynarodowej w Ministerstwie Sprawiedliwości.
W ostatnich dniach wyróżnienie zawodowe spotkało także bliskich współpracowników byłego SLD-owskiego szefa resortu sprawiedliwości Grzegorza Kurczuka - czytamy w "Życiu Warszawy".
"Życie Warszawy"/dabr