Niebieski laser, zbudowany według polskiej technologii, miał otworzyć naszej gospodarce światowe rynki. Na badania nad laserem wydano z państwowej kasy prawie 29 milionów złotych. Ale Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła realizację projektu. Nieoficjalne jeszcze wyniki kontroli "Życie Warszawy" opisało dwa tygodnie temu.
Inspektorzy podkreślają, że już dawno należało przerwać finansowanie badań, które prowadził Instytut Wysokich Ciśnień PAN. Powód? Zdaniem zespołu ekspertów jakość wytwarzanych w instytucie laserów odbiegała od jakości tych dostępnych na rynku. Okazuje się, że w razie niewywiązania się z realizacji zadania instytut powinien zwrócić pobrane pieniądze i karę umowną. Tak zakłada umowa, którą podpisał w 2000 roku z Komitetem Badań Naukowych. Kwota, którą trzeba by zwrócić, sięgnęłaby 35 milionów złotych. Możliwe, że instytut będzie musiał oddać pieniądze - pisze "Życie Warszawy". Ostateczna decyzja w sprawie rozliczenia zależy od opinii komisji, którą powołano w Ministerstwie Nauki. Na jej czele stanął profesor Janusz Lipkowski - wiceprezes Polskiej Akademii Nauk, której podlega instytut.
www.zw.com.pl /dabr
