W rządowej propozycji roi się, zdaniem gazety, od niedoróbek. Gazeta podaje przykład. W zapisie dotyczącym funkcjonującego przy Radzie Ministrów Kolegium ds. Służb Specjalnych jest mowa o możliwości oddelegowania przez prezydenta swoich przedstawicieli do udziału w obradach Kolegium. Jednocześnie w stałym składzie Kolegium wymienia się podległego głowie państwa szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Tempa prac nad ustawowym przygotowaniem reformy nie przyspieszy rozłam w sejmowej komisji ds. służb specjalnych. Przedstawicielom opozycji i koalicji rządowej nie udało się osiągnąć porozumienia, czego wyrazem jest bezprecedensowa decyzja marszałka Sejmu, który przed tygodniem nie udzielił zgody na dokończenie posiedzenia komisji. Miała ona wypowiedzieć się co do legalności powierzenia obowiązków szefa UOP Zbigniewowi Siemiątkowskiemu i dalszego sprawowania przez niego mandatu posła.
ŻW/gut/pul