Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Życie" - budżet, komentuje Grabowski

0
Podziel się:

W obecnej debacie budżetowej najważniejsze jest to, czy parlament zwiększy przyszłoroczne wydatki powyżej 183,9 miliarda złotych - pisze na łamach "Życia" ekonomista i członek Rady Polityki Pieniężnej Bogusław Grabowski.
Jego zdaniem, jeśli parlament tego dokona, doprowadzi do upadku całej strategii finansów publicznych, którą tydzień temu przyjął rząd.

W obecnej debacie budżetowej najważniejsze jest to, czy parlament zwiększy przyszłoroczne wydatki powyżej 183,9 miliarda złotych - pisze na łamach "Życia" ekonomista i członek Rady Polityki Pieniężnej Bogusław Grabowski.
Jego zdaniem, jeśli parlament tego dokona, doprowadzi do upadku całej strategii finansów publicznych, którą tydzień temu przyjął rząd. "Ale nawet jeżeli do tego nie dojdzie, to trzeba powiedzieć, że 2002 roku jest budżetem przetrwania i przepchnięcia znacznej części problemów finansów publicznych na 2003 rok" - komentuje Grabowski. Podkreśla, że niewiele jest w tym budżecie zmian ograniczających wydatki sektora publicznego.
Zdaniem komentatora, budżet 2002 jest budżetem tylko na przetrwanie i znalezienie czasu na poważną reformę finansów publicznych. Bogusław Grabowski podkreśla jednocześnie, że ta reforma musi być przygotowana w ciągu najbliższych miesięcy, a budżet na 2003 roku będzie cięższy niż tegoroczny. " Dlatego jestem zaskoczony wypowiedziami polityków, którzy uważają, że najgorsze w finansach publicznych mamy za sobą, i że przyszłoroczny budżet pozwoli realizować zapowiedzi z kampanii wyborczej. Taka ocena sytuacji finansów publicznych jest bardzo niebezpieczna" - konkluduje Bogusław Grabowski.

iar/Życie/przybylik/ab

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)