Propozycję nowej taryfy zaproponowało Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Według nowego cennika, mielibyśmy płacić mniej za sam gaz, większa byłaby za to opłata abonamentowa. Czy takie propozycje wejdą w życie, zależy teraz od Urzędu Regulacji Energetyki, który zatwierdza taryfy energii elektrycznej i gazu.
Taka propozycja godzi w klientów indywidualnych, stawia za to w dobrej sytuacji odbiorców przemysłowych.
Pierwsi - jeżeli nawet nie korzystają z ogrzewania gazowego, a tylko z kuchenki - muszą spodziewać się podwyżki w skali roku o 14 złotych. Obniżenie opłat za gaz, a podwyższenie abonamentu, jest na rękę dużym odbiorcom. Wielkie zakłady będą płaciły po zmianie taryfy o 5 procent mniej niż dotychczas.
Pozostaje mieć nadzieję - czytamy w "Życiu" - że Urząd Regulacji Energetyki nie zatwierdzi pomysłów gazowników. PGNiG już trzeci raz składa wniosek o zmianę taryfy. Poprzednie dwie propozycje zostały odrzucone i nadal obowiązują ceny, które miały wzrosnąć już w sierpniu ubiegłego roku.
IAR/Życie/internet/dabr
