Naruszenie przepisów polegało na tym, że przetarg, w którym wybrano firmę mającą ubezpieczyć majątek i wystawić polisy autocasco rządowym samochodom, rozstrzygnęła komisja, w której byli przedstawiciele firmy brokerskiej. Tymczasem od 10-go stycznia obowiązuje nowy zapis Ustawy o zamówieniach publicznych, w myśl którego w skład komisji przetargowej mogą wchodzić tylko pracownicy instytucji zamawiającej zlecenie.
Urząd Zamówień Publicznych nie dopatrzył się natomiast uchybień w tym, że rządowe samochody ubezpieczało Towarzystwo Compensa, w którym był zatrudniony dyrektor Gospodarstwa Pomocniczego Andrzej Szeląg. Ustawa stwierdza tymczasem, że uczestnikiem przetargu nie może być osoba związana z firmą ubiegającą się o zamówienie. Andrzej Szeląg nie podpisał się jednak na żadnym dokumencie dotyczącym przetargu, a więc, zdaniem Urzędu Zamówień Publicznych, nie był jego uczestnikiem. Umowę z Compensą, na której widniała data grudniowa, podpisał w styczniu zastępca Szeląga Władysław Szczepankiewicz. "Życie" ustaliło, że w grudniu nie pracował on w Gospodarstwie Pomocniczym.
"Życie" 25 04/Siekaj /buch