Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Życie" - Sejm - służba cywilna

0
Podziel się:

Nie rozumiem emocji, jakie budzi zamknięcie rządowych drzwi przed szefami NIK i NBP, po prostu nie wiadomo, dlaczego mają oni tam być - pisze komentator "Życia", Robert Krasowski. Dodaje natomiast, że rozumie gniewne głosy Rokity czy Kuleszy związane z likwidacją apolityczności służby cywilnej.

Czym innym bowiem jest organizacja pracy rządu - tu premier może robić co chce, może nawet zakazać używania krzeseł - a czym innym potraktowanie aparatu państwa jako swojej własności. Przez dziesięć lat z trudem walczono o apolityczność państwa, a tu raptem przychodzi premier Miller i oznajmia, że to mu przeszkadza. I że to zmieni. Zapewne - czytamy w "Życiu" - taka zmiana jest dla premiera wygodna, ale nie znaczy to, że ma do tego prawo. Chyba że prawo rozumieć czysto formalnie, tak jak prawo Gabriela Janowskiego do wygadywania bzdur albo prawo Leppera do zadawania zniesławiających pytań.

iar/smogo/Skw.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)