Czy politycy zostaną zmuszeni do ujawnienia tajemnicy swych sypialni? Taki może być skutek przyjęcia zgłoszonej przez PiS ustawy antykorupcyjnej - pisze dzisiejsze Życie.
Politycy obawiają się, że zostaną odarci z intymności. Taki skutek mogą przynieść nowe zasady wypełniania rejestrów korzyści, do których publiczni notable muszą wpisywać prezenty, jakie otrzymują w czasie pełnienia funkcji. Obecnie zgłaszają cenne podarki otrzymywane przez nich samych oraz przez współmałżonków. PiS proponuje, by ujawniali również korzyści uzyskane przez osoby pozostające z nimi "we wspólnym pożyciu". Poseł PiS Ludwik Dorn przyznaje, że jest tu mowa o konkubinie lub konkubencie. I dodaje - "nie ma przymusu pełnienia wysokich funkcji publicznych. Gdy ktoś ją wykonuje, godzi się na ograniczenie swojego prawa do prywatności".
Dorn wyjaśnia, że kontrowersyjny zapis znalazł się w projekcie "z ostrożności procesowej". - Zjawisko wspólnego pożycia bez związku małżeńskiego występuje - mówi poseł. - Nie wiem, jak jest częste wśród wysokich funkcjonariuszy publicznych - zastrzega.
Więcej na temat kontrowersyjnego zapisu w projekcie ustawy antykorupcyjnej mozna przeczytać w artykule "Prawo i Sprawiedliwość w poselskich alkowach" w dzisiejszym Życiu.
iar/zasadzinska