"Życie" pisze, że dwaj najbliżsi współpracownicy Andrzeja Leppera, Janusz Maksymiuk i Kazimierz Zdunowski, zatrudnieni w "Samoobronie" w charakterze ekspertów, są zadłużeni w rosyjskiej spółce na około 130 tysięcy dolarów.
Dług pochodzi z końca lat 90-tych, kiedy Maksymiuk i Zdunowski byli działaczami Krajowego Związku Rolników, Kółek Rolniczych i Organizacji Rolniczych. Związek powołał spółkę Towarzystwo Gospodarcze Polkar. Jej prezesem był Zdunowski a szefem Rady Nadzorczej Maksymiuk. Wśród członków zarządu spółki znalazł się między innymi działacz SLD Irmindo Bocheń, niegdyś pozbawiony immunitetu poselskiego za fałszerstwo.
Spółka wygrała przetarg na eksport półtusz wieprzowych, rozpisany przez Agencję Rynku Rolnego. Przetarg ogłoszono w 1999-ym roku, po protestach rolników przeciwko spadkowi cen mięsa. Rolniczymi blokadami dowodzili wówczas Andrzej Lepper z "Samoobrony, Roman Wierzbicki z "Solidarności" Rolników Indywidualnych i właśnie Janusz Maksymiuk. Wadium w wysokości 500 tysięcy złotych, czyli około 150-ciu tysięcy dolarów wpłaciła rosyjsko-białoruska spółka Capital and Business Management International SA z siedzibą w Genewie. "Życie" ustaliło, że spółka handluje w Iraku białoruskimi traktorami. Nikt jednak nie chce powiedzieć, w jaki sposób stała się ona partnerem Polkaru.
Polska spółka nie zdołała wyeksportować kupionego mięsa w terminie, a w dodatku 844 tony półtusz zniknęły bez wieści. Warunki przetargu nie zostały spełnione, a więc wadium wpłacone przez rosyjsko-białoruską spółkę przepadło. Rosjanie nadal upominają się o zwrot pieniędzy.
"Życie" 05 12/Siekaj/ab
