Według "Życia", Verhofstadt przekonywał przywódców unijnych, by zarówno pochwała, jak i słowa krytyki znalazły się w końcowej deklaracji szczytu. Unijni dyplomaci tymczasem są zdania, że premier Belgii sondował państwa Piętnastki, czy byłyby gotowe skrytykować nasz kraj.
Belgia, która przewodniczy Unii Europejskiej, jest - według "Życia" - poirytowana przedłużającymi się rokowaniami w sprawie ziemi. Unijny kalendarz przewidywał ich zakończenie pół roku temu, a najpóźniej - do końca roku bieżącego.
Polska zwleka z potwierdzeniem swoich propozycji skrócenia okresu przejściowego na zakup ziemi z 18-tu do 12-tu lat z uwagi na stanowisko PSL, które nie chce się zgodzić na łatwiejszy dostęp do polskich gruntów przez unijnych rolników.
"Życie", 15-16.12/Skrzypczak/trela