Jak się dowiedziała nieoficjanie Informacyjna Agencja Radiowa projekt przewiduje m.in. zmniejszenie o 600 milionów złotych jednej z rezerw Funduszu.
Przesunięte pieniądze mają posłużyć na kontraktowanie świadczeń medycznych. Takie zmniejszenie rezerwy ma zapewnić, by pieniędzy na kontrakty w służbie zdrowia było przynajmniej tyle, co w tym roku.
Przeciwnikiem tej koncepcji był dotychczas minister zdrowia Leszek Sikorski. Chce on bowiem, by rezerwa uruchomiła mechanizm finansowy, przewidujący, że pieniądze idą w ślad za pacjentem.
Zdaniem dotychczasowej przewodniczącej Rady Nadzorczej NFZ Elżbiety Chojny-Duch, w tej chwili najważniejsze są akceptacja planu i rozpoczęcie kontraktacji usług medycznych, w przeciwnym razie niekorzystne skutki niepodejmowania decyzji odczują zarówno pracownicy służby zdrowia, jak i pacjenci. Chojna-Duch uważa, że ewentualnych korekt planu można dokonać później.