Według marszałka, wniosek ten jest nastawiony na "zrobienie szumu w martwym sezonie politycznym". Wyraził też przekonanie, że w tej sytuacji wszystkie zasiadające w parlamencie partie byłyby zainteresowane jego odwołaniem. Podkreślił, że nie może być sytuacji, w której Sejm pozbawiony byłby osoby kierującej jego pracami. Cimoszewicz wyjaśnił, że nie wyobraża sobie, by w toku kampanii wyborczej posłowie byli w stanie wybrać nowego marszałka.
Gość warszawskiego Radia dla Ciebie nie odpowiedział na pytanie czy stanie przed orlenowską komisją śledczą 26 lipca. Wyjaśnił, że należy poczekać na decyzję zbierającego się dzisiaj prezydium Sejmu, które zajmie się wnioskiem Cimoszewicza o wykluczenie z jego przesłuchania 7 członków komisji.
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.