Zbigniew Religa oficjalnie zainaugurował kampanię prezydencką. Na pierwszy ogień wybrał rodzinną miejscowość - Miedniewice na Mazowszu. Władze wsi po staropolsku przywitały go chlebem i solą, podarowały mu także kopię obrazu Matki Boskiej Miedniewickiej.
Zbigniew Religa zapowiada, że nie tylko wystartuje w wyborach prezydenckich, ale zamierza je wygrać. Chce być prezydentem, by służyć ludziom.
Religa stawia na rozwój edukacji i nauki oraz przyspieszenie gospodarcze. Deklaruje, że ma już gotową reformę służby zdrowia. Mówi też, że jest zwolennikiem zgody narodowej i nie chce powszechnej lustracji. "Czas przestać zastanawiać się, kto był kim w przeszłości" - wyjaśnia. I dodaje, że lustracji powinni podlegać wyłącznie posłowie, senatorowie, członkowie rządu, prokuratorzy i sędziowie.
Profesor Religa jest jednym z najbardziej "nierównych" kandydatów na prezydenta. Sondaże PENTOR-a i CBOS-u dają mu miejsce w pierwszej trójce, ale w innych badaniach popularności kardiochirurg wypada znacznie gorzej. Religa liczy na poparcie założonej przez siebie Partii Centrum i być może Partii Demokratycznej w drugiej turze. Nie wyklucza też poparcia PSL, ale jak dodaje, z żadną partią nie prowadzi w tej sprawie rozmów.
Kampanię wyborczą Zbigniew Religa będzie prowadził pod hasłem "Z sercem dla Polski".