- powiedział w piątek PAP prezes NBP.
Rząd założył we wstępnych projekcjach budżetu na 2003 rok, że inflacja średnioroczna spadnie w przyszłym roku do 3 proc. z 3,4 proc. prognozowanych na ten rok.
'Jeżeli potraktować te 3 procent jako cel, to można powiedzieć, że byłoby to zgodne z wyznaczonym przez RPP dużo wcześniej średniookresowym celem inflacyjnym, który zakłada inflację na koniec (2003 roku) poniżej 4 proc.' - powiedział PAP Leszek Balcerowicz.
'Przy takim ujęciu, można by to potraktować jako wyraz współpracy między rządem a NBP w realizacji tego celu' - dodał.
Balcerowicz powiedział, że osiągnięcie założonych przez rząd i NBP poziomów inflacji będzie wymagało koordynacji polityki fiskalnej i monetarnej.
'Oczywiście osiągnięcie tego celu wymaga odpowiedniej polityki makroekonomicznej zarówno fiskalnej i monetarnej' - powiedział Balcerowicz.
Rząd we wstępnych założeniach podał, że wzrost gospodarczy może w przyszłym roku wynieść 3,1 proc. wobec 1 proc. w tym roku planowanych w tym roku.
Podczas czwartkowej konferencji przedstawiając założenia budżetu 2003 minister finansów Marek Belka nie podał więcej szczegółów. powiedział jedynie, że deficyt ekonomiczny w 2003 roku nie będzie wyższy niż w 2002 roku.
W tym roku deficyt ekonomiczny ma wynieść 4,8 proc. PKB, czyli tyle samo, ile w 2001 roku.
Wcześniej źródło zbliżone do MF powiedziało PAP, że resort skonstruuje budżet w oparciu o deficyt na poziomie 3,6 proc. PKB.