.
"W interesie kraju jest, aby ten budżet zrewidować. Najlepiej byłoby gdyby rząd wystąpił z autopoprawką. Jeżeli nie, to może jakaś grupa posłów wskaże na to, że nie można bezkarnie zwiększać deficytu w przyszłym roku, bo grozi nam kryzys finansowy w kraju" - powiedział Rosati w rozmowie z TVN 24.
Rosati uznał planowane w programie oszczędnościowym rządu cięcia o wartości ponad 2 mld zł w 2004 roku za niewystarczające.
"To zdecydowanie za mało" - powiedział członek RPP.
Rząd zakłada, że dzięki racjonalizacji wydatków w sferze społecznej już w przyszłym roku budżet mógłby wygospodarować ok. 2,1 mld zł.
Rosati zwrócił uwagę na niespójność projektu budżetu z planem oszczędnościowym.
"Budżet na 2004 rok jest zły. On zakłada zasadniczy wzrost wydatków, choć wszyscy wiemy, że trzeba je ograniczać" - powiedział Rosati
"To jest niespójne. Z jednej strony przedstawia się program cięć na najbliższe trzy lata mówiąc, że sytuacja jest dramatyczna, z drugiej przedstawia się budżet, który jest kontynuacją (dotychczasowej polityki)" - dodał członek RPP.
Jerzy Hausner, wicepremier do spraw gospodarczych powiedział ostatnio, że rząd nie będzie składał autopoprawki, a ewentualne oszczędności spowodują realne obniżenie deficytu w ciągu roku.
Hausner uważa, że przedstawienie autopoprawki, w której rząd wykazałby dodatkowe oszczędności, nie spowodowałoby zmniejszenia deficytu, a wzrost innych kategorii wydatków.
Zgodnie z projektem budżetu deficyt ma wynieść 45,5 mld zł wobec 38,7 mld zł.
Sejm zajmie się projektem 15 października.