Uratował się jedynie dowódca okrętu.
Główny oskarżony to kapitan Siergiej Żemczużnyj, zastępca dowódcy garnizonu okrętów podwodnych w miejscowości Gremchi. To on zdecydował o wypłynięciu K-159 w morze. Prokuratura zarzuca mu niedopełnienie obowiązków służbowych.
Okręt nie był przygotowany do operacji holowniczej, a marynarze nie mieli odpowiednich kombinezonów ochronnych.
Tymczasem w mediach pojawiły się informacje, że prawdziwą przyczyną zatonięcia K-159 był przeciek na rufie okrętu, a nie sztorm na Morzu Barentsa. Według anonimowego informatora agencji afp przeciek został zauważony dużo wcześniej jednak dowództwo nie zgodziło się na remont jednostki.
W wyniku zatonięcia okretu K-159 zginęło 9-ciu członków załogi. Uratował się jedynie kapitan.