Rosja zagłosuje przeciwko nowemu, amerykańsko-brytyjskiemu projektowi rezolucji w sprawie Iraku. Poinformował o tym w Moskwie rosyjski minister spraw zagranicznych Igor Iwanow.
Rosja uważa - powiedział Iwanow - że żadna nowa rezolucja nie jest potrzebna. Nowy projekt nie zawiera nowych sposobów uregulowania konfliktu, a jedynie niemożliwe do spełnienia warunki i jest sprzeczny z dotychczasowymi dokumentami, a szczególnie z poprzednią rezolucją numer 1441. Zdaniem Rosji, rozwiązanie konfliktu na Bliskim Wschodzie może się odbywać jedynie politycznymi metodami. Mamy wszystkie warunki do dyplomatycznego oddziaływania na Bagdad i powinniśmy to wykorzystać - dodał minister. Ostrzegł, że amerykański atak na Irak skończy się śmiercią tysięcy niewinnych ludzi.
Igor Iwanow krytycznie ocenił także amerykańską politykę zagraniczną. Kryzys iracki wyraźnie pokazuje, że dominacja jednego państwa nie może stworzyć systemu międzynarodowego bezpieczeństwa. Rośnie liczba przeciwników świata jednobiegunowego - powiedział Iwanow. Rosja uważa, że światowe bezpieczeństwo powinno się opierać na wielobiegunowym demokratycznym świecie, którego zręby powstały już na bazie Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Według Iwanowa, twierdzenie, że obalenie obecnych władz w Bagdadzie spowoduje wprowadzenie w Iraku demokracji, a następnie demokratyzację całego świata arabskiego, nie jest prawdą. W czasach istnienia Związku Radzieckiego - powiedział Iwanow - próbowaliśmy w różnych krajach wprowadzać lojalne wobec nas władze i wszyscy wiedzą, jak się to skończyło.
Zdaniem Iwanowa, wprowadzanie siłą demokracji szczególnie w krajach o wielowiekowej odmiennej kulturze jest skazane na niepowodzenie, ponieważ narody tych krajów rozwijają się według swoich własnych reguł. Minister Iwanow ostrzegł przed przeprowadzaniem eksperymentów z demokratyzacją takich krajów, ponieważ ucierpi na tym ich społeczeństwo.