Ponownie rozpoczął się proces w sprawie pożaru przed ośmiu laty Hali Stoczni Gdańskiej. Sędzia odczytuje akt oskarżenia.
Przed sądem stanęli po raz kolejny oskarżeni o to, że doprowadzili do tragedii. To już trzeci proces w tej sprawie. Ostatni został przerwany, bo sędzia prowadzący sprawę złamał prawo. W wyniku pożaru hali stoczni gdańskiej zginęło 7 osób, a ponad 200 zostało poparzonych. Pożar wybuchł wieczorem 24 listopada 94 roku podczas koncertu zespołu Golden Life.
Aktem oskarżenia objęci zostali dwaj organizatorzy tej imprezy, pracownicy ówczesnej Agencji FM, były kierownik hali i były komendant stoczniowej straży pożarnej. Odpowiadają za niedopełnienie obowiązków przy organizacji koncertu, nieumyślne spowodowanie śmierci 7 osób i uszkodzenie ciała kilkuset innych.
