Wiadomo już na pewno, że przynajmniej w tej ostatniej kwestii porozumienia nie będzie. Jeszcze przed rozpoczęciem obrad Romano Prodi powiedział, że Unia Europejska nie zmieni stanowiska wobec propozycji bezwizowego ruchu mieszkańców Kaliningradu. Jeszcze bardziej zdecydowany był przedstawiciel Unii Europejskiej w Rosji Richard Wright, który stwierdził, że nad rosyjskimi propozycjami nikt nawet się poważnie nie zastanawia.
Rosjanie zaproponowali, by po wejściu Polski i Litwy do Unii utworzyć korytarze tranzytowe dla mieszkańców Kaliningradu do Rosji. Unia zgadza się jednynie na system tanich wiz z możliwością wielokrotnego przekraczania granicy.
Stosunki Unii i Rosji to jednak nie tylko Kaliningrad, ale także - i może przede wszystkim - współpraca gospodarcza. Na Unię przypada 35 procent rosyjskiej wymiany handlowej. Obie strony są zainteresowane eksportem rosyjskich surowców, głównie gazu i ropy naftowej. Rosja chce też poparcia przy wstąpieniu do Światowej Organizacji Handlu, a także przyznania statusu państwa z gospodarką rynkową.
W związku ze szczytem Rosja-Unia Europejska w Moskwie wprowadzono nadzywczajne środki bezpieczeństwa. Demonstracje zapowiedzieli antyglobaliści. Wczoraj kilkudziesięciu młodych ludzi przykuło się łańcuchami do pomnika Puszkina. Wszystkich zatrzymała milicja.
