Prowadzone od rana rozmowy przedstawicieli górniczych związków zawodowych kopalni "Silesia" w Czechowicach-Dziedzicach z przedstawicielami zarządu Komapanii Węglowej nie dały żadnych rezultatów.
W kopalni od wczoraj trwa protest około 400 górników, którzy pozostali pod ziemią na poziomie 550 metrów. Dołączajaa do nich kolejni. Protestujący domagają się zapewnienia ze strony zarządu Kompanii Węglowej, że do 2006 roku kopalnia nie zostanie zlikwidowana.
Rozmowy związkowców z "Solidarności" z przedstawicielami Kompanii Węglowej zakończyły się fiaskiem. Kompania nie zmieni swojego stanowiska - zapowiedział rzecznik Kompanii Węglowej Jan Czypionka. Według niego zarząd podtrzymuje swoje wczorajsze stanowisko mówiące, że likwidacja kopalni "Silesia" nie była przezeń rozważana. "Jednocześnie zarząd Kompanii Węglowej zwraca się z apelem do pracowników o przerwanie akcji protestacyjnej" - dodał Jan Czypionka.
"W tej sytuacji jeszcze dzisiaj górnicy z wieczornej i nocnej zmiany zjadą na dół, żeby dołączyć do swoich kolegów, natomiast jutro zdecydujemy o ewentualnym dalszym rozszerzeniu protestu" - powiedział przewodniczący "Solidarności" w Kompanii Węglowej Dominik Kolorz. Dodał, że jtro odbędą się nadzwyczajne spotkania zarządów komisji zakładowych "Solidarności". Po południu będzie wiadomo, czy akcja będzie rozszerzona czy nie.