Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ryanair chce odszkodowań za spisek terrorystów

0
Podziel się:

Irlandzki przewoźnik domaga się od brytyjskiego rządu 3,3 mln funtów (19 mln zł) za straty spowodowane wyjątkowymi środkami ostrożności wprowadzonymi na początku sierpnia na lotniskach

Ryanair chce odszkodowań za spisek terrorystów
(Money.pl/Tomasz Brankiewicz)

Przewoźnik dał rządowi tydzień na normalizację procedur bezpieczeństwa wprowadzonych po wykryciu planowanych przez islamskich terrorystów zamachów bombowych. Tymczasem pasażerowie, którzy wciąż mogą zabrać ze sobą na pokład jedynie jedną sztukę małego bagażu podręcznego, nadal podlegają drobiazgowej kontroli. - To bajzel i zwał, w ten sposób uznajemy zwycięstwo terrorystów i ekstremistów – powiedział ekscentryczny szef Ryanaira Michael O'Leary. – Rząd na dwa tygodnie po wydarzeniach z 10 sierpnia nadal nie uspokoił sytuacji.

Spółka deklaruje, że jeśli wygra proces, odda pieniądze na cele charytatywne. Inne linie lotnicze nie domagają się żadnej rekompensaty od rządu.

Brytyjski rząd oświadczył, że nie zapłaci odszkodowania. - Nadal musimy zmagać się z poważnym zagrożeniem – powiedział rzecznik Departamentu Transportu. – Bezpieczeństwo lotnictwa jest regulowane ustawą z 1982 roku, która nie przewiduje odszkodowań – wyjaśnił.

Wyjątkowe przepisy zabroniły pasażerom zabierać na pokład samolotu jakiegokolwiek bagażu podręcznego. W rezultacie na brytyjskich lotniskach rozgrywały się dantejskie sceny. Odwołano setki lotów. Tysiące pasażerów doświadczyło wielogodzinnych opóźnień.

Chociaż po kilku dniach ograniczono restrykcje, rząd nadal jest ostro krytykowany przez przewoźników, m. in. Ryanaira i British Airways. Ten ostatni zapowiedział, że będzie żądał odszkodowania od BAA, spółki zarządzająca brytyjskimi portami lotniczymi.

Dla Ryanair zaostrzone normy bezpieczeństwa były szczególnie uciążliwe, bo tani przewoźnik zachęca pasażerów do zabierania bagażu ze sobą na pokład. W ten sposób umożliwia im szybsze przesiadki, a Ryanair może łatwiej operować samolotami i dzięki temu utrzymać niskie ceny biletów.

- Im dłużej utrzymywane są te nonsensowne i nieefektywne środki bezpieczeństwa, tym więcej pasażerów ucierpi na skutek niepotrzebnych kolejek, opóźnień i odwołanych lotów – stwierdza O’Leary.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)