Rząd przełożył na przyszły tydzień rozpatrywanie projektu reformy systemu ochrony zdrowia zaproponowanego przez ministra Mariusza Łapińskiego.
Premier Leszek Miller chce się bowiem przedtem spotkać z przedstawicielami tych środowisk medycznych, których ministerstwo zdrowia nie zaprosiło na wczorajsze konsultacje.
Posłanka Platformy Obywatelskiej Elżbieta Radziszewska z komisji zdrowia uważa, że ta inicjatywa jest pewnego rodzaju wotum nieufności premiera wobec ministra. "Prawdopodobnie pan premier zaczął się zastanawiać, czy na pewno projekt pana ministra jest dobry i dlaczego na wczorajsze spotkanie - oprócz tego że nie zaproszono polityków opozycji - nie zaproszono również całego środowiska medycznego".
Na wczorajsze konsultacje do Warszawy nie zaproszono przedstawicieli 5 kas chorych, w tym śląskiej, małopolskiej i podkarpackiej. Nie zostali zaproszeni także prezes i prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej oraz przewodniczący Naczelnego Związku Zawodowego Lekarzy i kierownictwo zwiazku zawodowego pielegniarek i położnych. Związki te oraz samorządy lekarskie przedstawiły własny projekt nowelizacji ustawy o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym.
Minister Łapiński twierdzi, że wszystkie zainteresowane strony mogły zgłaszać swoje propozycje i dlatego nie musiał ich zapraszać.
Szef Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Krzysztof Bukiel wyraża obawę, czy dzisiejsza propozycja spotkania nie jest jedynie "chęcią odwrócenia fatalnego wrażenia jakie powstało po - jak powiedział - wczorajszym spektaklu propoagandy sukcesu w wykonaniu ministra Łapińskiego".
"Dobrze by było, gdyby pan premier zechciał wysłuchac naszych opinii i wziąć je pod uwagę. Obawiam się jednak że zechce tylko wysłuchać" - powiedział Krzysztof Bukiel w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową