- poinformował wicepremier minister gospodarki Janusz Steinhoff.
W środę przedstawiciele misji MFW w Polsce powiedzieli, że rząd aby skompensować niższe dochody powinien obciąć tegoroczne wydatki o wielkość jednego proc. PKB, czyli blisko 7 mld zł.
'Minister Finansów jeszcze nie zgłosił w tej sprawie żadnego wniosku i rząd nie podjął jeszcze w tej sprawie decyzji, czy nowelizować budżet, czy też ciąć wydatki' - powiedział PAP Steinhoff.
Zdaniem ekonomistów w tegorocznym budżecie może zabraknąć do 10 mld zł, a ewentualne zwiększenie deficytu budżetowego powstrzymałoby Radę Polityki Pieniężnej przed kolejnymi obniżkami stóp procentowych.
Ekonomiści uważają jednak, że nowelizacja budżetu w kierunku wzrostu deficytu nie jest przesądzona. Możliwe jest zwiększenie dochodów albo próba ukrycia przez rząd większego deficytu budżetu np. w ZUS, przez wolniejsze przekazywanie składki do OFE.
Uważają, że korzystniejsze byłoby cięcie wydatków, ale w roku wyborczym byłoby to trudne.